Stowarzyszenie Twórców Niezależnych AFA przy współpracy z Uniwersytetem Śląskim zrealizowało projekt „Ja-Przestrzeń. Próba oswojenia”. Organizatorzy opowiedzieli o katowickim osiedlu za pomocą spektaklu, fotografii, wystawy, video-artu i instalacji. Premiera miała miejsce 28 marca 2009 roku w Szybie Wilson. Fotografie można było oglądać do 16 kwietnia oraz podczas Festiwalu Nauki UŚ wraz z video-artem. O projekcie opowiadają jego twórcy.

fot. Karolina Sobel
Skąd pomysł na projekt?
Marek Nowara: Inspiracją byt Nikiszowiec, symbol śląskiej kultury, jego architektura i mieszkańcy. Autorki projektu, Natalia Pasierbek i Mariola Sołtysik, chciały ukazać to miejsce poprzez biografię mieszkańców. Skonfrontowaliśmy dwa obrazy dzielnicy: ten, który zniknął i współczesny. Projekt był gotowy we wrześniu. Intensywne prace trwały trzy miesiące.
Co jest wyjątkowego w Nikiszowcu?
Mariola Sołtysik: Przez ostatni rok dzięki przeprowadzonym wywiadom mogłam poznać losy mieszkańców. Nikiszowiec zachwycił mnie historią i klimatem, ale przede wszystkim życiem społecznym.
Instalacja dotyczyła siły kobiety. Poprzez rzeźbę pragnęliście skłonić do refleksji nad fundamentem śląskiej kultury. Co nim jest?
Marek Nowara: Rola kobiety jest ważna. Jednak nie można zapominać o pracy, rodzinie, religii, a także o postępie, nowoczesności, dynamizmie.
Określiliście przedsięwzięcie jako „kulturalno-naukowe”. Co to oznacza?
Mariola Sołtysik: Wywiady do video-artu zostały przeprowadzone zgodnie z metodologią badań pedagogicznych za pomocą wywiadu narracyjnego, co pozwoliło nam na poznanie przeszłości bohaterek, ściśle powiązanych nie tylko z dziejami dzielnicy, ale też z dziejami naszego narodu.
Jak wygląda proces tworzenia video-artu?
Marek Kapa: Robię przypadkowe zdjęcia albo nagrywam film. Później obrabiam to w domu i synchronizuję z muzyką.
O czym opowiadali bohaterowie spektaklu „Cztery historie z Nikiszowca”?
Natalia Pasierbek: Aktorzy-amatorzy, mieszkańcy Nikiszowca, opowiedzieli historie ze swojego życia. Pani Ewelina mówiła o dziecięcych zabawach w ogrodzie, o bliskości, która kontrastuje z dzisiejszą wielkomiejską anonimowością i o tym, że z nadejściem „wielkiej płyty” Giszowiec i Nikiszowiec utraciły część magii. Pani Barbara opowiedziała historię pierwszego na Nikiszowcu projektora filmowego i o pierwszej wizycie w miejscowym kinie Słońce. Pan Rudolf mówił o poszukiwaniach przyszłej żony na Giszowcu i ciężkiej pracy pod ziemią. Pan Zdzisław opowiedział o kontraście między światem dziecka i górnika.
Studiujesz pedagogikę. Jesteś autorką scenografii do dwóch spektakli. Skąd zainteresowanie teatrem?
Natalia Pasierbek: Pedagogika to spotkanie z człowiekiem. Takim spotkaniem jest teatr. Praca nad spektaklem wymaga wyjścia poza siebie i pozbycia się uprzedzeń.
Skąd zainteresowanie Karoliny i Radka fotografią?
Karolina Sobel: Studiuję turystykę i język niemiecki, ale fotografia angażuje coraz więcej ludzi. Zainteresowanie pojawiło się u mnie przed wybraniem studiów. Świadome zdjęcia robię od 4 lat. Obecnie zgłębiam wiedzę samodzielnie i w studium fotograficznym. Poznałam urok fotografii tradycyjnej i założyłam w domu ciemnię.