Czy tradycyjny typ mężczyzny odchodzi do lamusa?
fot. archiwum RK
Typów jest wiele. Trzeba je zaakceptować i szukać alternatyw w znalezieniu z nimi wspólnego języka? Taką tezę postawił miesięcznik „Znak” publikując kilka miesięcy temu „Atlas polskich mężczyzn”.
Jak młody mężczyzna może pokazać dzisiaj swoją męskość? O tym Sylwia Paszkowska rozmawiała dzisiaj z Martą Duch-Dyngosz z miesięcznika „Znak” i dr Anną Tylikowską, psychologiem z Uniwersytetu Jagiellońskiego.
Zapis fragmentów
rozmowy Sylwii Paszkowskiej z Martą Duch-Dyngosz i dr Anną
Tylikowską
Z sondażu wyborczego Ipsos
wynikało, że ponad 74% głosujących na Korwin-Mikkego i Nową
Prawicę to mężczyźni, a 3/4 z nich to wyborcy w wieku 18-39 lat.
Po zobaczeniu tych sondaży zaczęłam się zastanawiać, kim dzisiaj
jest młody mężczyzna. Czy takie wyniki oznaczają, że młodzi
mężczyźni mają skrajnie konserwatywne poglądy, są męskimi
szowinistami, że faszyzują, a kobietę widzą w kuchni i sypialni?
Czy może jest tak, jak napisał nasz słuchacz, że w tej grupie
wiekowej są ludzie, którzy właśnie założyli i prowadzą własną
działalność gospodarczą i głosowali na Korwin-Mikkego dla
poparcia jego programu w zakresie gospodarki i podatków, a tak
naprawdę cała reszta tego, co mówi, ich nie interesuje?
Anna Tylikowska: Myślę, że nie do
końca tak jest, ludzie wybierają polityków głównie według
kryteriów światopoglądowych, a nie gospodarczych. W Korwin-Mikkem atrakcyjne jest to, że jest politykiem bardzo szczególnym w takim
sensie, że jest wyrazisty, zbuntowany, oryginalny, a to są wzorcowe
cechy dorastającego młodego człowieka, nie tylko mężczyzny, ale
może u mężczyzn jest to bardziej widoczne. Janusz Korwin-Mikke
jest w moich oczach takim „Piotrusiem Panem” w tym sensie, że
jest wiecznym chłopcem nieakceptującym pewnych norm, które są
ustalone i które wszyscy akceptują. Nic dziwnego, że może podobać
się młodym mężczyznom, imponować im dlatego, że wielu mężczyzn
jest na etapie poszukiwań, na które sposobem jest bunt łamiący
normy.
W swoim „Atlasie mężczyzn”
napisała pani, że ten dawny, tradycyjny model mężczyzny odchodzi
do lamusa. Nie ma co po nim płakać, gdyż świat się zmienia i
musi się zmienić też mężczyzna. Ten tradycyjny typ to tylko
jeden z wielu.
Marta Duch-Dyngosz: Tak. Celem tego
„Atlasu” było pokazanie, jak różnie możemy popatrzeć na
męskość, jak różne są jej definicje. Wydaje mi się, że
tradycyjny wzorzec mężczyzny jest tym nadal obowiązującym. Wciąż
się do niego odwołujemy i stąd też wynika cała dyskusja o
kryzysie męskości, w której mężczyzna przedstawiany jest jako
słaby, niepotrafiący podołać swoim obowiązkom, mający problem z
wzięciem na siebie odpowiedzialności za rodzinę, pracę. Pojawia
się więc to pytanie, gdzie się podziali prawdziwi mężczyźni.
Wydaje mi się, że to budzi pewien protest wśród samych mężczyzn,
gdyż w ostatnich latach cały czas dyskutujemy o kobietach,
natomiast takiej dyskusji o mężczyznach, ich roli i jej
zmieniających się wizerunkach nie ma.
Czy mężczyzna poczuł się
osaczony przez kobietę?
Marta Duch-Dyngosz: Myślę, że można
tak powiedzieć. Część mężczyzn mogła poczuć się w jakiś
sposób dotknięta tym obrazowaniem. Rozmowa o mężczyźnie w Polsce
jest zupełnie czymś nowym. Patrząc na reakcję czytelników na
numer „Znaku”, w którym opublikowany został „Atlas polskich
mężczyzn”, zauważyłam, jak trudno było ich przekonać, że
jest to poważny temat, którym należy się zająć nie tylko w
kolorowych pismach, ale poddać również poważnej refleksji.
Kiedy pierwszy raz zobaczyłam
wyniki wyborów i sukces Nowej Prawicy Korwin-Mikkego, doszłam do
wniosku, że być może to jest reakcja młodych mężczyzn na
genderyzm, którym wszystkich się straszy.
Anna Tylikowska: Gender, jako pewna
problematyka naukowa, zajmuje się znaczeniem spraw związanych z
płcią, ale też z męskością i z kobiecością. Pomaga rozpoznać
to, co wyróżnia, dzieli, łączy m.in. kobiety i mężczyzn. Faktem
jest, że ludzie nie za bardzo wiedzą, co to jest gender, gdyż
wyjaśnienie tego terminu nie pojawia się w naszej publicznej
dyskusji, dlatego może to być dla nich groźne. Przemiany
społeczno-kulturowe związane z gender służą też mężczyznom.
Nie sądzę więc, żeby była to kwestia osaczenia jakimś genderem,
tylko tego, że nasze czasy są trudne. Jesteśmy przeładowani
informacjami i mało kto sobie z tym radzi, więc szukamy jakichś
prostych, wyrazistych rozwiązań, a Janusz Korwin-Mikke jest właśnie
taki prosty i wyrazisty. Nasza teraźniejszość jest ciężka, jest
pełno niejasnych ról. Kiedyś było inaczej, człowiek od dziecka
miał jasno określoną rolę, czy to zawodową, czy społeczną.
Teraz musi on definiować siebie właściwie od zera, a możliwości
definicyjnych jest mnóstwo. To wymaga podejmowania decyzji, a każda
z nich jest dla nas bolesna i problematyczna. W związku z tym
brakuje nam poczucia bezpieczeństwa, dlatego szukamy czegoś
trwałego.
http://www.radiokrakow.pl/audycje/przed-hejnalem/kim-jest-wspolczesny-mlody-mezczyzna
wydawca: BK
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz